Dotychczas panowało powszechne przekonanie, że odpoczywać będziemy na emeryturze; ostatnio dorzucono do tego stwierdzenie, że wyśpimy się w grobie. Następne będą zapewne wizje relaksu w niebie, względnie w kolejnym wcieleniu.
Doszłam do wniosku, że musimy opiekować się Gośką, która od wczoraj jako jedyna z nas jest niepełnoletnia.
W dodatku dobrze pamiętam, że w piątek mówiła coś o przyjemności rozwiązywania zadań z matematyki; tym bardziej trzeba mieć na nią oko.
Wciąż wymiguję się od gwałtu psychicznego, jakim jest wizyta w solarium, do której namawia mnie siostra. Co więcej; wymiguję się wszelkimi możliwymi częściami ciała.
Z uszami włącznie.