Mój kochany gandziowy maluszek pierwszy raz na zewnątrz.
Był zachwycony :D
Oba koty i pies już w domu. Gandzia po operacji już prawie wygojona. Naprawdę jestem w szoku, że ma tylko jeden szew.
A koniki rewelacyjnie :) Bawimy się, pracujemy, jeździmy w tereny. Jutro poskaczę, bo Siwa ma ogromne serce do skoków i sprawiają jej radość.