Zauważyłam ostatnio, że większość tekstów happysadu pasuje bardzo dobrze do mojego życia... Dziwne... albo i nie. Nie wiem. Znowu czuję, że się gubię. We wszystkim. W tym świecie jest tyle sztuczności i fałszywych pozorów, że bardzo łatwo się zgubić. Nie wiem komu mogę ufać, kto nie zakłada rano maski fałszywej uprzejmości. Kto naprawdę nic do mnie nie ma, kto mnie akceptuje. Czy nie byłoby wszystkim prościej, gdyby nikt niczego nie udawał? Wtedy wszystko byłoby jasne. Nikt nie byłby zagubiony, bo dokładnie widoczne by było kogo powinniśmy omijać, bo nie znaczymy dla niego nic.