looking for astronauts
Dodano: 31 SIERPNIA 2010
higher than the Milky Way
higher than the Milky Way
education is an important key, yes
but the good life's never won by degrees, no
Z tymi linijkami Street Life w głowie idę jutro do szkoły. Całkiem motywujące, zwłaszcza w porównaniu do I wanna go home, I don't want to stay, give up education as a bad mistake, które nieraz nuciłam sobie poprzedniego roku.
Osoby szczęśliwie rozpoczynające swą edukację w październiku uprasza się o zaprzestanie ustawicznego przypominania nam o tym. Dziękujemy.
To zdecydowanie nie były najlepsze wakacje mojego życia.
Opisy GG Moich Znajomych Watch: I wreszcie będzie czas na wszystko ^^. Zwycięzca dnia.
Transfer deadline day równie nudny jak całe okienko.
Jutro Wam poodpowiadam na komentarze, bo się nagle okazało, że mam do wyprasowania sto rzeczy i milion innych do zrobienia.
Komentarze
koszmarkolektywu
Hajp na Ellie w moim wykonaniu opierał się wyłącznie na słuchaniu 'Starry eyed' w nadmiernych ilościach wczesną wiosną. Album szczerze powiedziawszy...bardzo mierny.
Hurts przypominają mi La Roux w sensie popularności,jaką się cieszą. Singiel na pierwszych miejscach najbardziej komercyjnych list przebojów,tytuł 'nowych gwiazd stylu',wielkie nadzieje na zmiany itd. The xx są,przynajmniej dla mnie,kultowi,do tej pory nie osłuchałam się z ich płytą... Hurts to taka bardzo przyjemna,ale mniej ambitna,chociażby tekściarsko, pozytywka na jesienną słotę.
Hurts przypominają mi La Roux w sensie popularności,jaką się cieszą. Singiel na pierwszych miejscach najbardziej komercyjnych list przebojów,tytuł 'nowych gwiazd stylu',wielkie nadzieje na zmiany itd. The xx są,przynajmniej dla mnie,kultowi,do tej pory nie osłuchałam się z ich płytą... Hurts to taka bardzo przyjemna,ale mniej ambitna,chociażby tekściarsko, pozytywka na jesienną słotę.
02/09/2010 19:16:15
sakinolmamlazim
"Transfer deadline day równie nudny jak całe okienko."
Hehe, a ja tam mam co wspominać=D
"To zdecydowanie nie były najlepsze wakacje mojego życia."
Moje też nie. Mam wrażenie, że NIC, NIC NIC NIC NIC nie pobije wakacji roku 2008. I to mnie właśnie kur*a boli niezmiernie.
Hehe, a ja tam mam co wspominać=D
"To zdecydowanie nie były najlepsze wakacje mojego życia."
Moje też nie. Mam wrażenie, że NIC, NIC NIC NIC NIC nie pobije wakacji roku 2008. I to mnie właśnie kur*a boli niezmiernie.
31/08/2010 21:38:17
