*w*

dzien dobry.
miałam być w szkole. ale nie ma mnie.
chciałam się w końcu przytulić, ale nie mam jak..
choroba, zwykła głupia choroba, i zwolnienie od lekarza.
dlaczego?
czekalam calą noc. czekalam po co? po to aby zostac w domu.
a chcialam z tad wyjsc. byc w szkole. poszukac pewnej osoby.
nie udało się.
wizyta. pewnych rzeczy nie powiedzialam. a boli. tak bardzo.. 
kurcze. znowu nie dotrzymałam slowa.
nie bądzcie źli. proszę.
wczoraj było tak wesolo. a teraz znowu nie jest,
puki co mam 6 dni wolnego.
7 indywidualnych prezentów świątecznych do zrobienia.
dam radę? muszę, mimo iż na jeden z nich mam 1000 pomysłów.
nie wiem ktory okaze się tym wlasciwym.
święta są magiczne. jakie będą w tym roku?
inne niz pozostale. prawda?
czy to dobrze. nie wiem. jest dopiero listopad. a ja się martwie.
martwie o to ze nie bedzie magicznie. ze nie będzie sniegu.
i wszytsko ogarnie szarosc i mrok.
do widzenia

http://samisiowelove.tumblr.com/