I ponownie tydzień zbliżył się ku zachodowi. Nadszedł weekend. A z nim i podróż. Gdzie? W jego ramiona. Piątek minął z przygodami i wodą zimną w basenie, a sobota przyniosła widok wielkich gwiazd i koncert na Smooth festiwalu. Skąd miałam bilet? Z urzędu miasta :) Zdziwieni?! Miałam przepustkę na koncert gdzie bilet kosztował tyle co podróż nad morze pierwszą klasą bez ulg. Minęła mnie Kukulska, Szcześniak, Sztaba i wielu innych.
Niedziela zaspana i zalana przez Wisłę. A poniedziałek pocałunkiem obudzony.
Lecz to nie koniec. W środę kontynuacja :D
Tym razem w Operze