I wont teach you how to play... Try to learn how to play it yourself.
Metaforycznie, z przesłaniem, ewentualnie z wyobraźnią.
Btw. Dopiero teraz przypomniał mi się motyw, kiedy to w dzień wycieczki do Krk zobaczyłam starego znajomego na przystanku ('KOFEINY'? -__-), i wspominając o nim Pannie Martynie, od razu skojarzyła go z Poniedziałkiem. Powiedziałabym, że strasznie mnie zaskoczyła, otóż wydawało mi się, że to ja jedyna zawsze go tak kojarzyłam. Co do zaskoczenia, to oczywiście w pełni pozytywne ; ).
Poza tym, przechodziłyśmy wtedy kilometry i od dawna nie widziałam Krakowa w takich ostrych pikselach ; p. Jedyne czego brakowało, to procentów na rynku, o których tak niewyobrażalnie marzyłam : (.
Kuźwa, niektóre seriale przyprawiają ludzi o mdłości -__-.
Madź! Mam propozycje, będę się kontaktować.