byłam u lekarza.
czekałam 2 godziny...
a Pan Doktor był chory i nie przyszedł...
i zakupów z resztą też nie było ;((
o 16 przyszła Sylwia i poszłysmy na miasto.
3 razy wracałyśmy do Croppa, ale nic nie kupiłam, bo wchodzą zasrane mundurki i byłoby mi nie wygodnie x/.
idziemy Galerią Opolanin
O: "Sylwiaaa....Choć skoczymy na Krakowską...^_^"
S: Jak na razie to mi ciśnienie skoczyło!" xDDDD
O:"Sylwia, choć do CoNieCo"
S:"A coo...jest castning na kurczaka?" ^^
O:"Niee...Jest dobra kawa!"
S:"Jak za złotówkę to mogę kupić!" X D
Taakk...Najlepsze jednak było jak nie umiałyśmy otworzyć drzwi do sklepu...Tzn. Ja nie umiałam xD Idzie jakaś Pani i do mnie:
"z drugiej strony spróbuj" XDDJezuuu...Jaka siara ^^
później dołączyłyśmy do mojej mamy która u fryzjera siedziała ^^
i jak już do auta wracałyśmy to jeszcze do sklepu poszłyśmy,
stoimy w kolejce i ja tak:
"Sylwiaaa...Patrz! Prezerwatywy po 7.99.! Ździerstwo! xDD"
Moja mama tak bierze jedno opakowanie i czyta...
"Przedłużające...."
A Sylwia:
"Cooo?? Życie?!" xDDDD
z góry przepraszam za błędy ^^