Z uwagi na fakt, iż Callista ma słabą zdolność do samozachwalania - to ja (czyli Jej mała skromna siostra) się pochwalę :D
Otóż stała się dziś rzecz hmm wielka i trochę jakby nieunikniona (w moim przypadku będzie w tym więcej niespodzianki). Siostra moja zdobyła dziś tytuł magistra i w związku z tym dostała magisterskiego murzynka :)
Co prawda nie ja go upiekłam, ale ja wysmarowałam go czekoladą, a to w tym konkretnym przypadku najważniejsze.
Gratuluję i - rzecz jasna - pękam z dumy :)
Siostra Monika