Bardzo chciałbym wiedzieć kim jestem... dokąd zmierzam... Mam tyle pytań...
Jestem jak mój znajomy. Wszystko mnie denerwuje, prawie każda osoba irytuje mnie w jakiś sposób. Dlaczego tak jest? Dlaczego jestem właśnie taką marudą, taką wszą? Nie potrafię się zmienić, chciałbym ale nie potrafię.
Dlaczego mam tak poszarpane nerwy? Jestem zazdrosny ale o co? O coś co nie jest moje? Dzisiaj nie jestem w stanie dostrzec swojej "dobrej cząsteczki" siebie.
Chciałbym w przyszłości mięć tyle pieniędzy abym mógł kupić sobie śmierć. Nie śmierć w sensie umrzeć, lecz tą "kostuchę" o której jest tyle mitów. Jej kosa, jej czarny płaszcz z kapturem i skrywana czaszka... Mam wrażenie, że jestem podobny do tej "istoty"...