Uzależnienie od sarkastycznego hehe.
JEZUSMARIA, SO SAD.
Really, leci mi Lucifer w głośnikach i mnie tylko zasmuca, hehe.
Wszystkiego najlepszego Ani, gdziekolwiek jesteś. Usunąłeś fejsbuka, pewnie jakoś niedawno, bo tego nie zauważyłam. Nie wiem co mam napisać, bo i tak tego nie przeczytasz, a nawet gdyby to i tak Cię to nie obchodzi, po prostu uznałam, że pisanie Ci tu życzeń to taka tradycja i staram się jej dotrzymać, HEHE. Także... no. Dwa lata ^ ^
Już leci trzeci raz. DOBRA, idę sprzątać na tym komputerze.
Taka tradycyjna notka w lutym, jak już pisałam wyżej.
Urocze zdjęcie.
Idę.
Pa.