Czwartek-Wielki dzień
Dziś do szkoły szłam tylko z ''chłopcem od wody''.Zadzwonił rano.-cześć -hej -idziemy razem do szkoły?(powiedział na luzie)-dobrze(uśmiechnęłam się) -wychodzę o siódmej rano-dobrze,więc przyjde po ciebie-okej,ale czekaj!?-słucham?-jak masz na imię?,bo wcześniej zapomniałam się zapytać..(było mi strasznie głupio,po chwili dodałam),a mamie przecież nie moge powiedzieć,że jesteś bezimienny..-ha ha ha mam na imię Marcel-Miło mi;)-mi tez-to do zobaczenia -tak do zobaczenia.Czekałam na Marcela z niecierpliwością spoglądałam na telefon..była już prawie siódma,a ja dostałam sms-a''Czekam już na Ciebie pod tą jakże wielką bramą :)''Poderwałam się szybko i zeszłam po schodach.Krzyknęłam jeszcze do mamy -mamo idę dziś z kolegą!-z jakim kolegą?-z Marcelem -Dobrze..-Witaj Maju,długa ta droga do mnie..-ha ha no na sam początek wystarczająco długa (uśmiechnęłam się łobuzersko)-trzeba ją dziś skrócić-co masz na myśli?-a to się okaże..Cały czas się uśmiechaliśmy i śmialiśmy,dowiedziałam się jeszcze,że zarówno jak ja Marcel też jest bogaty i też ,że mieszka wraz z mamą i dwiema młodszymi siostrami.Kiedy znaleźliśmy się pod szkołą,zauważyłam,że wszyscy się na nas gapią.Na mnie i na Marcela..te dziwne spojrzenia,które ukazywały to,że podejrzewają nas o bycie ze sobą w związku,jedni też patrzyli się na mnie jakbym była zabawką dla Marcela.Nawet jego kumple z którymi szedł wcześniej do szkoły zaczęli się śmiać.Marcel posłał im gniewne spojrzenie i syknął do mnie - nie przejmuj się Maju..Ruszyliśmy przez korytarz,który dziś wydawał się o wiele dłuższy niż przedtem. Moich uszu dobiegł głos Marcela,-Majka...majka?-co?-gdzie masz lekcje?-tu(wskazałam na salę nr.28 przy której byliśmy)-ja mam pod ''15'',spotkamy się później znajdę Cie..-dobrze!(krzyknęłam tuż po tym jak odchodził szybkim krokiem).W klasie wszyscy się na mnie gapili,jak nigdy..ciągle ktoś rzucał mi liściki treści : '' Majka i Marcel-zakochana para'' ''Powodzenia ;))''''Jesteś z Marcelem?'' ''Brzydkie kaczątko wraz z Łabędziem'' Głowa roiła mi się od tego!widziałam te spojrzenia,czułam się osaczona,jakby cały świat był przeciwko mnie.Na przerwie usiadłam obok Zuzy i Moniki ,rozmawiałyśmy o tym,bo Gabi dziś nie było w szkole z powodu jakiegoś konkursu.Gdy tylko zadzwonił dzwonek ,rozstałam się z dziewczynami i ruszyłam na kolejną lekcje myślałam (dlaczego Marcel do mnie nie przyszedł?..czy ma mnie dość?).Jakaś dziewczyna pociągnęła mnie za lewe ramię i krzyknęła mi do ucha ''Marcel jest mój''(nie widziałam kto to był,bo to stało się tak szybko,a moje długie włosy zasłoniły mi wszystko).Na następnej przerwie Marcel pojawił się tuż obok mnie -Przepraszam,że wcześniej nie przyszedłem,ale tyle pytań każdy mi zadawał..-przestań..-coś się stało?-nie widać?-cóż...(przerwałam mu)-jakaś dziewczyna mnie złapała..sory pociągnęła mnie za ramię i szepnęła mi do ucha''Marcel jest mój..''(Marcel nagle zrobił poważną minę i napiął wszystkie mięśnie,do tego miał dziwny wyraz twarzy)-kto to był?-nie wiem..włosy mi zasłoniły,lepiej ty mi powiedz kto to był!?-dowiem się(zadzwonił dzwonek)muszę pędzić...-pa.-pa.Zwolniłam się z czterech lekcji,wychowawczyni i dyrektorce wytłumaczyłam,że źle się czuję,serio nie wyglądałam najlepiej-tak..tak wyglądasz blado lepiej idź do domu (powiedziała dyrektorka).Zadzwoniłam po mamę,żeby przyjechała po mnie i powiedziałam jej,że źle się czuję(co prawda trochę skłamałam).Kiedy wróciłam do domu,przebrałam się w coś do spania i położyłam się spać.Śniłam o Marcelu i mnie,o dzisiaj,o wczoraj i o następnych dniach..Trwało to dość krótko ponieważ mama mnie obudziła -Majka! Telefon ci cały czas dzwoni..-Kto dzwoni?-Marcel-Kurcze...która godzina?-siedemnasta osiem-kurcze mamo jestem spóźniona!-na co?-nieważne,mogę zostać sama?-tak Maju..(mama wyszła a ja zadzwoniłam do Marcla)-Marcel..-maja co ci się stało?-przepraszam zaspałam ,bo jakoś było mi źle..-uj rozumiem..to leż sobie dziś już nigdzie nie idziemy-czekaj!idziemy..-dasz radę?-dam-dobrze będę po Ciebie za 30 minut starczy Ci-w 100%-Pa -Pa. Poderwałam się i zaczęłam ubierać coś ładnego,ale nie przesadnie ładnego.Pierwszy raz ubrałam sukienkę..nawet uznałam,że nie jestem aż tak gruba,może zaokrąglona na bioderkach,ale tak w ogóle jestem chuda..to dzięki Marcelowi się tak poczułam.Poczułam się piękna,sukienka miała perłowy kolor,bo nigdy nie zdarzało mi się ubrudzić,więc ciuchy miałam tego koloru..Do tego ubrałam jasnoróżowy sweterek od cioci Eli..wzięłam jeszcze małą torebeczkę w różowe różyczki i ruszyłam po schodach.Wyszłam przed bramę i zobaczyłam schludnie ubranego Marcela,ach jaki on był przystojny do tego zauważyłam,że ma lekki zarost.(uśmiechnęłam się łagodnie)a Marcel powiedział -Pięknie dziś wyglądasz Ślimaczku(wystawił język i dał mi buziaka w policzek)-to oby nie za wcześnie? (dodałam)i dlaczego ślimaczku?(zrobiłam obrażoną minę)-przepraszam Maju,ale nie mogłem się powstrzymać i do tego pięknie pachniesz..Dlaczego ślimaczku?ha..a kto się tak wleczy do mnie?(znów wystawił język,a ja miałam ochotę go w niego ugryźć)-O ty całuśny!-O to mi się podoba,bynajmniej lepsze od Ślimaczku(uśmiechnął się promiennie)-Marcel..-już nie będę(złapał mnie za rękę i ruszyliśmy)-poza tym..ja w policzek nie całuje swoich koleżanek..-a co dziewczyny?-nie..ale wyjątkowe (przybliżył się,obrócił moją twarz i jego usta znalazły się na moich..całował mnie)-tak całuje te wyjątkowe,a raczej jedną wyjątkową.Zamilkłam..kompletnie nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Wypowiedziałam jedno -uhh..(przyglądał mi się badawczo,po czym dodał)-aż tak źle całuję?-nie!skąd że! Wręcz przeciwnie Marcel..aż mnie zwaliło z nóg..(nie wiedziałam czy te określenie pasuje,bądź go nie urazi,ale się uśmiechnął,po czym znów zaczął mnie całować,gdy skończył usiłowałam coś powiedzieć)-Wariat! Zemdleję tu przez ciebie..-jak było?-cudownie :)-mmm...to miło,masz takie słodkie usta..-to był mój pierwszy pocałunek (ciągnęłam)-cii..mój też-jakoś nie wierze- naprawdę - dobrze,ufam ci-ja Tobie też.W kinie było super,ponieważ wybraliśmy komedię,było dużo śmiechu.A powrót!..najlepszy to za mało powiedziane..Staliśmy przytuleni pod moją bramą i patrzyliśmy sobie w oczy..uznałam,że muszę zapytać o tą dziewczynę z przerwy.-Marcel?-tak?-więc wiesz już która to dziewczyna mi to mówiła?-to była Klaudia..-mhm-chcesz wiedzieć czy była moją dziewczyną?(pragnęłam to wiedzieć)-tak..-była,ale to zanim poznałem Ciebie i zerwałem z nią jakoś rok temu..-rozumiem..-Maja?-Tak?-mogę jeszcze raz cie pocałować?-śmiało(i kolejny raz jego usta dotykały moich..pieściły moje usta..były takie miłe..skończył,popatrzył na mnie i powiedział)-czy to znaczy iż mogę nazywać cię moją dziewczyna?''moją dziewczyną''(dudniły mi w uszach ostatnie dwa wypowiedziane słowa przez Marcela.-tak,chcę być Twoją dziewczyną-a ja chcę być Twoim chłopakiem..i chcę żebyś była już tylko moja..(przerwał mu dźwięk mojej komórki)-To Mama -odbierz-tak mamo?-czy długo jeszcze będziesz tak stać z Marcelem,bo już jest 19,a ja zrobiłam kolację-dobrze mamo..zaraz będę''czerwona słuchawka''-idziesz już?-na to wygląda-ale ten czas szybko mija,chciałbym Cie jeszcze tak na dłużej-mamy czas;)-całe życie Kochanie(nazwał mnie ''Kochanie''jak mało czasu trzeba,żeby się zakochać..czułam,że Kocham Marcela tylko bałam się mu to powiedzieć,nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia,ale ta miłość jest chyba prawdziwa..)-pięknie mnie nazwałeś Marcelku(wtedy znów mnie pocałował,a ja się cała oddałam tylko temu pocałunkowi..gdy przestał powiedział)-musisz już iść Kochanie-taak(i ruszyłam przez bramę,zamykając ją niezdarnie,kątem oka widziałam,że Marcel nadal stoi pod bramą i jest bardzo smutny,usłyszałam jeszcze ''Kocham Cie Ślimaczku!-ja Ciebie też Marcelku!'' Napisał mi sms-a ''Dobranoc Kochanie do jutra''.Czy to możliwe?czy to możliwe ,że ktoś taki jak Marcel kocha kogoś takiego jak ja?..moze to jakiś zakład jak w 56% związków .. nie Majka! To nie zakład..przecież widzisz jak na Ciebie patrzy..Usnęłam z wielkim uśmiechem na twarzy.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam