czasem wydaje mi się, że już jest lepiej, że już sobie radzę. gówno prawda. wcale nie jest lepiej i wcale sobie nie radzę z niczym.
czemu nie umiem zacząć na nowo jak Ty? Nie mogę zacząc od nowa póki nie wyleczę się z Ciebie a nic nie wskazuje na to żebym była na prostej drodze do tego. nie wiem co jest. zyje przeszloscia. mecze się, mam siebie dość, nadal nie umiem zrozumieć czemu popełniłam tyle błędów przez co Cię straciłam. Myślę sobie "o, mam dobry dzien" a wieczorem dopadają mnie myśli. gdzie moje "dobranoc, kocham Cie" przed snem? kurwa, brakuje mi tego cholernie.
te wakacje miały być nasze tak jak poprzednie. myslisz ze gdybym wiedziala ze tak bedzie wsiadłabym do tego jebanego samolotu tego 31 sierpnia 2013? Tak, wtedy widziałam Cię ostatni raz. i nie, nie wsiadłabym nawet jakby siłą mnie tam zaciągali.
załuję, że jest jak jest teraz. nawet nie potrafię już z Tobą rozmawiać. czasem myślę że lepiej bedzie się odciąć od Ciebie i w ten sosób zacząc na nowo ale to też nie działa. kurwa nic nie działa, nic. moje uczucia nie są ani trochę słabsze niż te rok temu. nadal są takie same i nadal tęsknię i nie umiem o Tobie nie myśleć.
wiem że zaczęłaś na nowo. nie mogę Ci tego zniszczyć. cieszę się Twoim szczęsciem i życzę Ci jak najlepiej.
nie wiesz jak bardzo chcę być na jej miejscu.
już nawet się nie zobaczymy pewnie. najchętnej bym wsiadła w pociąg i po prostu pojechała ale przecież nie mogę. nie mogę pojawić się z nikąd i Ci namieszać. dałaś mi do zrozumiania, że mój czas się skończył i nie wróci i się tego trzymam.
jestem bezsilna. wiem ze z Nami już nic nie zrobię ale tez nie wiem co robić sama ze sobą. duszę się kazdego dnia będąc tak daleko od Ciebie.
męczy mnie przebywanie z samą sobą. nienawidze się. za wszystko. za to, że pozwoliłam żeby tak sie to potoczyło, za to że teraz nadal nie potrafię nic zrozumieć i zrobić. wiem ze nigdy o Tobie nie zapomne a co gorsze nie dopuszczam do siebie myśli że może być ktoś na Twoje miejsce. probowałam. poraniłam kilka osób i załuje bo mimo, ze tego nie chciałam to i tak zraniłam.
mało rozmawiamy, ba - wcale nie rozmawiamy. piszemy kiedy masz na to czas. zanim przyjechałas do Polski obiecałam ze bedę dzwonić. Po pierwsze nie wiem czy tego chcesz a po drugie boje się. nie wiem jak zareaguje na Twoj głos choc cholernie za nim tęsknię.
prosze.... ja nie chcę tak. ja na prawdę nie mam siły kurwa na nic.
chciałabym powiedzieć, że zostawiłas we mnie cząstkę siebie o której nie zapomnę. ale to coś więcej... zostałaś cała w moim sercu czego nie umiem pokonać. nadal żyję tym co było. noszę przy sobie pierscionek "teraz i zawsze", noszę kartę od Ciebie w portfelu, nie wyjmę tego. czuje nadal Twoj zapach na miśkach. nie wiem czy to złudzenie czy ten zapach jest tak silny, ale po prostu jesteś wszędzie w moim życiu, wszędzie.
chcę gdzieś zniknąć. zaszyć się. uciec gdziekolwiek. proszę.
tęsknię, kocham.
dobranoc.
Inni zdjęcia: 1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinamOpowiadanie nr 1 gabrysiawkrainieblyskow