wiara w duszy wzrasta.

czasem masz wrażenie, że świat jest tak strasznie przewidywalny, że tak łatwo

jest przewidzieć, co się stanie.. mimo to, często masz złudne nadzieję. niekiedy po prostu uznajesz, że to jest ten czas, ten dzień, że to właśnie ta osoba.. no właśnie.. i tutaj zazwyczaj wkrada się błąd, tak wielki, że nie w sposób go ominąć, a jednak nam, ludziom właśnie takich błędów nie udaje się zauważyć.. więc brniesz dalej, do przodu byle do celu, tak szybko, jak tylko to możliwe, nie zważając na nic. potykasz się, ale może nikt tego nie zauważył, więc biegniesz dalej, ile sił w nogach, ile tylko tchu i.. nagle koniec.

Wszystko stracone.. pęka niczym mydlana bańka.

ale przecież.. to nie możliwe, niewiarygodne.. to tak szybko zgasło, jak kiedyś zapałka pod wpływem wiatru.. i nastaje ciemność, niewyobrażalna. wtedy zdajesz sobie sprawę, że będzie trwać tak długo, aż nie pojawi sie cień nadziei.. że nie potrzebnie brnąłeś w coś, co nie miał sensu, a właściwie brnąłeś w "nic"  

jesteśmy z Tobą! :*

Zbyt późno by zostać, zbyt wcześnie by mówić, że jest dobrze

;* !