Niestety Internet zaniemógł mi na kilka dni wokół świątecznych. Ale już jestem, jestem. Mam nadzieję, że Wasze Święta były równie ciepłe i udane, co moje i równie pyszne!
Na zdjęciu stół z pysznym jedzonkiem, Michał oraz Mama nalewająca najpyszniejszy barszcz z uszkami w świecie. No i lampy, które zawsze wkradają się na zdjęcia i nie można się ich pozbyć :P A za barszczem z uszkami już tęsknię... Jeszcze cały rok...!
Wigilia, 24 grudnia 2010