jak te tygodnie mijają to ja nie wiem
za szybko wszystko, ale nic nie poradzę na to.!
życie zaczyna się w piątki. fakt.
tak więc z moją A i jej P ruszyliśmy.;p
jazda jakimś starym żęchem,zimno i brudno. takie uroki;p
na miejscu drogą na skróty, o tak!
ogarniamy,zwiedzamy,dobijamy do grawitacji, kupujemy bileyy iii
iii koniec! jak to??!! ostatecznie 4 piosenki wysłuchane
dziwne,że koncert tylko godzinę.
ale zostajemy i balet,balet,balet i trochę nerwów;p
gdzie jest moja kurtka się pytam?
miszkanie,głośne pompowanie materaca, oo jesus
noc w trójkę to nie był najlepszy pomysł;p
jakoś wstajemy, śniadanie, mycie te sprawy, czyli 13 minęła;p
alfa,starówka,jedzienie,herbata,petit papa noel
i 18 i wracać trzeba
dzięki siostry L ;*
dziś się wyspałam i jestem zadowolona.dobrze jest.chcę poczuć te święta!
czekam na wszystkich w domu, bo już tęsknie za dawnymi czasami...:)
byle nie było zgrzytów! nie może być! nie w tym roku!
dziś dużo dużo świeczek, książka, herbatka i w tle celinka...