Całkiem szybko zleciał mi dzień, ale jestem wykończona. Był mały zapiernicz i trochę się nalatałam. Porozwalałam sobie dłonie troche i mam całe w plasterkach.  Nie straciłam jeszcze całej wiary w mężczyzn. Dostałam kilka kwiatków ,  czekoladę i mase życzeń - za co bardzo dziekuję :* Jednak taki drobny gest potrafi poprawić humor na cały dzień. Jedno mnie tylko smuci. Szkoda , że nie mogę mieć na to wpływu ;c. Z chęcią bym tam do was poszła , ale naprawdę mi się nie chce ruszać z domu. Już się wykąpałam, zaplotłam warkocze i rozleniwiłam. Zaczyna mnie mulić strasznie , pewnie nie długo pójdę spać. Mam zamiar spać bardzo długo. Niech jakaś jędza spróbóje mnie tylko obudzić . Poniedziałek do fryzjera , tylko nie wiem jeszcze jak ściąć włoski. Jakoś na pewno . Czas najwyższy na jakąś zmianę , wiosna idzie. Potrzebuję telefonu.

. Doobłanooc.

 Pan Ł :* 

Dobrze jest tęsknić , wiedząc , że on tęskni.