Dzieciak bez szacunku , wogule nie szanowany , ciągle płakał gdzies po kątach przez rodziców nie lubiany , wciaż liczyło się rodzeństwo jednak on był ciagle z boku , a gdy doszło co do czego nie mógł w przód postawić kroku , i tym ciagle zbuntowany wyrzywał sie na kolegach i chodz nie miał dużo hajsu chciał sie znalesc w róznych kręgach swiata . Wciaż powtarzał mu tata , zostan synu w swej ojczyznie zostan dużym patryjotom , a nie jak joanna krupa amerykańskim idiota .