Historia ze zdjęciem jest następująca. Mój kolega z klasy miał się bić z jakimś gnojkiem i tak się wieść rozeszła po szkole że o to efekt. Na tym popularnym ringu zwanym "za garażami" zebrało się chyba pół szkoły O.o
Najlepsze jest to że ta kupa zebrała się po nic bo drugi "fajter" nie przyszedł.
Ogólnie to jestem <peace> i w ogóle nie lubię takich sytuacji... ale idę za ludem na widowisko