uczę się chemii tak naprawdę bez przerwy od końca 1 klasy liceum dlatego pozwalam sobie łaskawie mieć bardzo ambiwalentny stosunek do jutrzejszego egzaminu. przerzucam slajdy, czytam sobie Adasia Bielańskiego i zastanawiam się co najpierw zrobię w środę po ostatnim egzaminie: pójdę spać czy pójdę pić. #dylemat.
watory zawsze spadają na cztery łapy.
pamiętać.