cóż to był za dzień,cóż to była za noc hah xD zacznę od tego,że wczoraj był chyba
dzień maxymalnego nasilenia złośliwości rzeczy niezależnych ode mnie,w sensie
martwych xD brak busa na koncert,spóźniony autobus,spóźniona ja,poplątane pojki
na pokazie i gwiazda wieczoru koncert w Żarach muahahaha xD "ej,nic nie słyszę!" xD
aczkolwiek mi się fajnie grało xD i nawet było mało wpadek,albo ich zwyczajnie
nie usłyszałam xD
akcja na MC Drive:
głos z głośnika: Proszę złożyć zamówienie
P: co jemy?
J: nie wiem...
głos z głośnika: Proszę złożyć zamówienie
P: chcesz tortille?
J: no...
głos z głośnika: Proszę złożyć zamówienie
P: ZARAZ KUR*A! xD
a dziś sponsorem zdjęcia jest Hania! która zostaje na zawsze! taaaaaaaaaaaaaaak!!!
ale się cieszę! będzie mizianieeee,dużo mizianiaaa xD liczę na to,że Hania,w przeciwieństwie
do tych dwóch gejów,nie urządza sobie wyścigów o 4 rano na trasie okno-kuchnia na której
zazwyczaj śpię...ciamkanie dredów ewentualnie jestem w stanie znieść xD
no to pa xD
Dzidzia xD