Kult Bąka.

...i Olgi. Ostatnio brodnicką częściej można spotkać w Texasie, jak w Fantazji. Spodobało się dziewuchom no! Chodzą tam sobie i się integrują jak najbardziej. Ogólnie to Ala ma kota. Ada też. A Klaudia jest świetna w swojej głupocie. Ta córka rolnika opowiada nam o kupach, majtkach, o swoich wyblakłych różowo-turkusowych lateksowych (jak twierdzi) dresikach. Ten lateks z dziecińtwa wywołuje teraz jakieś dziwne urazy, odbija się wszystko. Biedna Klała... Bizonek ostatnio na wf zaliczył head'a z piłki. Na przerwie Bizonek co sie stao się i widzisz. Wszyscy wiedzą. Ale nie płakał, zdziwił się tylko. Czasem trzeba być menszczyznom. Mika z Paulą nas czasem unikają a czasem nie. Ale czasem częściej tak. Magda Ky wyczyściła buty, kupiła sznurowadła i założyła nowe spodnie. Cfaniara śmiała się jak zawsze, na pół Texasu. Rosina to też tam zbój nie mały. Planuje napady na osiedlowe bandy. Mając swoje znajomości załatwia nam muzyczkę w Texasie, ale nie chce tańczyć na stole. Jej życiowy błąd. Z Darią dawno nie było obręczy na mózgu i tęskno nam... Bo oczywiście jak którejś brakuje to jest nam bardzo smutno. A co do szkoły to school is cool, i więcej lepiej mówić nie będę na ten temat. O_o Olga (zwana LOLgą) w wersji 'zawsze zadowolona' na zdjęciu. Jest to mały, zamotany dep. Raczej nie beka, ale puszcza bąki. Zawsze jednak ostrzega i przyznaje się do swoich. Kulturalna w miarę czyli. Czasem ucieka z miejsca zbrodni, no ale nikt nie jest doskonały. Jest fajna, słodka, kochana i przerażająca kiedy chce dać buzi, ale za to latajo za nią wszystkie chłopaki we wsi. Ma oryginalne hobby, bo lubi płakać i doprowadzać innych do łez. Jej szczegolne zainteresowania to religia, smarowanie rąk śmierdzącym kremem, zabijanie zwierzątek i ogólnie ave diabeł. Słucha polskiego punka czyli blog 27 i niemieckiego metalu -tokio hotel, czasem ich troje. Tokio hotel, bo kocha Billa. Cały pokój ma w jego plakatach. Nie przynzaje się, ale często z nimi rozmawia i całuje się z telewizorem ile razy puszczany jest teledysk schrei. Jej idolem jest Kononowicz. Otacza siebie i najbliższe środowisko sz(m)atańskimi znakami. W dodatku jest rudą czarownicą i trzeba spalić ją na stosie. I tak naprawdę to żadna z nas jej nie lubi, a do brodnickiej młodzieży wdostała się podstępem, bo odużyła nas w sylwestra. Autor