Takie tam ... jakieś. Nie wiem skąd, nie wiem gdzie, nie wiem kiedy, ale jak to mówią znalezione nie kradzione ;D Dawno nic nie pisałam a jest się czym chwalić, bo normalnie ostatnio jestem na odwyku od neta i normalnie jestem normalnie normalna XD hahahha ok żal mnie nieco ;P
tak więc weszłam se teraz i ogarnęłam to wszystko o czym się mówiło i napiszę tylko tyle:
Wiem, że może teraz to wydaje się być nieodzowną częścią życia, bez której by było jak bez powietrza, ale ja tak tego nie odbieram. Nic mnie nie obchodzi co się dzieje w mojej okolicy. Nie obchodzi mnie co inni myślą. Moją jedyną misją jest zebranie jak najznakomitszych wspomnień, tak aby leżąc na łożu śmierci powiedzieć z czystym sumieniem:
Moje życie było amazing.
Wiem, że ludzie lubieją gadać niestworzone rzeczy, ale skoro nie mają własnego życia, żyją nadzieją na jakąś wielką karierę, niepopartą żadnym talentem i wrodzoną skromnością, to niech gadają. Na zdrowie! Tylko, żeby to gadanie nie okazało się dla niech ząbkiem czosnku, który stanie im w gardle na tak długo, aby wszyscy znaczący ludzie odwrócili się już na zawsze.
bo liczy się to, co ja czuję w sercu, a nie co ludziom ślina na język przyniesie.
What doesn't kill you makes you stronger
stand a little taller
Doesn't mean I'm lonely when I'm alone.
What doesn't kill you makes a fighter
Footsteps even lighter
Doesn't mean I'm over cause you're gone.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Xn676-fLq7I