Nie poznasz mnie nigdy, ale Ciebie pewnie też ściska brak tlenu. Coś, czego potrzebujesz, oddech, nowe życie. Myślisz że jest dobrze, a w środku nie czujesz tego. Czemu ? brak pewności. Kochasz, tak na prawde nie czujesz nic a chcesz, nie możesz. Wmawiasz sobie. Kłamiesz mówiac że jest okej, albo że problem to nie jest na prawdę problem. Może ja mam tylko takie problemy, ale znajdzie sie ktoś, kto ma podobnie. Pewnie też wierzysz we mnie, czemu ja sam w siebie nie ? Nie wiem czy wierzysz że będę tu z toba zawsze, sam nie wiem czy tu będę zawsze i czy nie zniknę nagle. Im ide dalej tym większy upadek