Przepraszam, że przez kilka dni nic nie pisałam, ale nie miałam za bardzo czasu. Dzisiaj udało mi się do was napisać i myślę, że przez kolejne dni też tak będzie. Więc zaczynam.
Kiedy się obudziłam od razu przypomniałam sobie o tamtym chłopaku, ale w końcu sobie powiedziałam dość tego, wstajemy. Wstałam i od razu poszłam zobaczyć czy mama jest w domu, ale jednak jej nie było, wiec odrazu poszłam się odświeżyć. Wyszłam z łazienki i pomyślałam, że pójdę na spacer bo dziś taka ładna pogoda. Szybko się ubrałam i wyszłam. Po kilku minutowym spacerze za chciało mi się pić, więc weszłam do sklepu. Kiedy już właśnie wychodziłam zauważyłam, że idzie Adam. Pomyślałam, że może byśmy porozmawiali, więc poszłam za nim. Kiedy już go dogoniłam powiedział:
- Czesc Julio
-Cześć Adam, pomyślałam że możemy porozmawiać
-Julio teraz bardzo się śpieszę, może innym razem i chciałbym ci coś powiedzieć, że to nie ja rozbiłem tą szybe.
-A kto taki? Dobrze Adam to ... cześć.
I poszedł a ja już wracałem do domu.
Powiedziałam wszystko mamie o tym, że Adam tego nie zrobił, ale ona tylko wysłuchała i poszła spać. Ja wtedy wróciłam do swojego pokoju i po kilku minutach usłyszałam, że ktoś na dworze mnie woła, był to Adam. Kiedy zobaczyłam, że to on ucieszyłam sie i powiedziałam:
- Cześć Adam, co tu robisz?
-Chciałem z tobą porozmawiać
-Dobrze zaraz zejdę.
Weszłam jeszcze zobaczyć czy mama już śpi i spała, więc wyszłam po cichu, by nie obudzić mamy.
-Więc o czym chciałeś pogadać?
-Właściwie to.. too.. chciałem się z tobą zobaczyć.
-To miłe.
-Może się gdzieś przejdziemy?
-Pewnie
Poszliśmy na spacer, rozmawialiśmy o sobie, o swoich zainteresowaniach. Bardzo go polubiłam i później powiedział:
-Widzę, że jesteś zmęczona chyba wrócimy już do domu?
-Tak dobrze. Trochę słabo sie czuje.
Wtedy wziął mnie w swoje ramiona i zaniósł do domu i poszliśmy spać.
Na dzisiaj, już koniec. Jutro kolejny wpis, a może jeszcze dzisiaj.