Cześć, przepraszam, że dopiero dziś dodam pierwszy rozdział opowiadania, ale wczoraj miałam problemy z komputerem i w ogóle nie chciało mi nnic wpisać. A teraz dodam, już pierwszy rozdział opowiadania i później jeszcze drugi.
Była 8:00, na dworze starsznie padało, pomyślałam dziś znów nie udany piątek. Szybko ubrałam się i poszłam do szkoły z myślą, żę za kilka godzin już weekend. Kiedy, zaszłam do szkoły byłam cała mokra od deszczu i oczywiście kolejny dzień spóźniłam się na lekcję. Nauczycielka zaczęła mnie wyzywać, żę tyle razy spóźniam się do szkoły na lekcję i w końcu pozwoliła mi usiąść. KIedy, już skończyła sie ta lekcja, klejne i kolejne, poszłam do domu i zasnełam. Kiedy, się obudziłam było coś po 20:00, więc poszłam szybko się wykąpać i wróciłam do swojego pokoju. Usiadłam przy biurku i nagle usłyszałam jak by coś spadło, szybko wybiegłam z pokoju i zobaczyłam rozbite okno w kuchni i kamień leżący na podłodze. Podeszłam do okna, by zobaczyć kto to zrobił, stał tak jakiś chłopak więć zawołałam:
-Co ty zrobiłeś?
Nic się nie odezwał, ale ciągle stal w tym samym miejscu, zapytałam jeszce raz i kilkra razy o to samo, ale nadal nic nie odpowiadał. Po myślałam wtedy, żę zejdę na dwór, może wtedy się odezwie, więc tak zrobiłam, a on mi powiedział:
-Cześć Julio
Kiedy, to usłyszałam zdziwiłam się, skąd zna moje imię, wieć zapytałam:
-Kim pan jest i z kąd zna moje imię?
-Jestem Adam i bardzo przepraszam za moje zachowanie - odpowiedział i posmutniał na twarzy.
-Jak to przepraszam? Nie mógł pan tak po prostu zapłukać do drzwi? Zaraz zadzwonię na policję.
-Bardzo mi przykro, że tak zrobiłem i owszem mogłem zapukać do drzwi, ale...
-Ale co?!
-Nie mogę tego powiedzieć i dobrze zadzwoń na policję.
Po myślałam sobie wtedy, że to jakiś głupek. Na szczęście szybko zauważyłam mame idącą do mieszkania, zawołałam ją tutaj i wszystko opowiedziałam, a on stał tak i się głupio patrzył, Mama zadzwoniła szybko na policję i coś tam jeszcze na niego nakrzyczałam, ale ja już tego nie słyszałam, ponieważ poszłam do domu. Nagle usłyszałam że przyjechała plicja, szybko podeszłam do okna i zobaczyłam jak go zabierają. Kiedy, tak patrzyłam łezka poleciała mi po policzku i właśnie mama weszła do domu z policjantem. Ja nie chciałam już o tym rozmawiać, więc poszłam się położyć i udałam że śpie. Długo myslałam o tym chłopaku i wkońcu zasnełam.