400 !
Mój mały warsztacik. Niecały, ofc. Ale nieważne, w końcu, nareszcie, obejrzałam ten film!!
"Slumdog. Milioner z ulicy" ('Slumdog Millionaire') - cudo! Pluję sobie w brodę, jak mogłam go wcześniej nie obejrzeć?! To jest obowiązkowa pozycja dla każdego! W sensie, nie każdy może to obejrzeć, ale każdy zapalony miłośnik filmu powinien.
Do filmu. Praktycznie nie zaskakujący, prawie na samym początku zgadłam jakie będzie ostatnie pytanie w "Milionerach", wszystko do przewidzenia. Ta historia miłosna jest, no umówmy się, trochę nierealna, bo JAK takie małe dzieciaki mogą doznać tak silnego uczucia, które przetrwałoby TYLE czasu? Dobra, ale to może tylko moje odczucie.
Wgl, podchodząc do tego filmu myślałam, że to będzie typowo bollywoodzka produkcja, ale nie!
Co tu dużo mówić, obejrzyjcie KONIECZNIE, osobiście mogę nawet drugi.. i trzeci.. i kolejny raz :)
Słaba jakość, ale to taki aperitif :)
paper planes
I to, skojarzyło mi się z filmem trochę