postawiłam sobie wyzwanie, że zrobię tego kolczyka
i bolało oczywiście mniej niż się spodziewałam
teraz tylko czekać aż się zagoi
zakochałam się w nowej płycie Kartky
i nadal jest mi dziwnie
czekam
Ty ponownie dla mnie jak nikt
Ja ponownie dla Ciebie jak każdy
Gdzie te miejsca, w których razem mieliśmy być?
Ja i Ty
Pasja i sny
Lament i krzyk
Radość i łzy
To właśnie my
Co?
Nic nie rozumiem, to kakofonia
Suma posunięć kontra rzeczywistych dokonań
To autonomia, jak chcesz mnie poznać (żyj) ponad zachwyt
I słowa jak woda, przeleję je ostatni raz
To tylko czas i my na szali
Trochę w agonii, od paru lat najebani
Ciągle w pogoni, zielono-biało, biało-zielono
I nie słyszę odpowiedzi na wołanie o pomoc
Widzę to mocno i pewnie, Ciebie to boli i boli
Lubię bletki, rap z charakterem i czteropaki
Chcemy rozbić bank, ale nie mamy szans
Bo nie umiemy zamknąć mordy i wziąć się do pracy
I kiedy robię, co muszę
By nie lecieć kluczem z innymi, zanim mnie złapiesz
Tworzę i nie myśl, że możesz
Bo znowu mam rację, gdy widzę znaki, znaki na mapie
Nie mów, że my to nic więcej niż wy
Bo pusty wzrok nie wystarcza
Wolimy wiedzieć, co myślisz i czemu
Pogadamy o tym przy blantach