O jaa.. Jaki łądny dzień ..
Wstałam o 8 .. Z przyzwyczajenia ...
W panice , że nie zdąże na śniadanie ..
Otwieram oczy a tu o ..
Grzybowska City :D
Zero śniadania ... :D
Chce tam wrócić !
Było zajebiście ... Ludzie wiadomo.. Nie każdy mi podpasował .. Ale Ci najlepsi byli ze mną :-)
Jadłam krokodyla , kangura , i strusia ... Kiepskie w smaku .. Kangur jak wątróbka ...
Ciśnienie mam na motor .. Ta prędkość , ta adrenalina i ten strach , że wjedzie się zaraz w coś ... Kocham !
Było tez sporo lamusów ... A dokłqdnie 3 osoby .. Nietstety nikt ich nie polubił.. Ooo jaka szkoda
Pewna Pani nazwana została pruką ^^
- Marta ... Marta !
- Co kurwa ?
- Jajco idę spać !!!
Wyśmiałam się tam za wszytskie czasy ... Było naprawdę super .. :-)
Dodam jeszczę że 3/4 dziewczyn w ciąży , po ciązy itp .. No cóż :D
Dla nich to było fajne i czuły się lepsze :D:D
Nie mogę zapomnieć o Naszej Kochanej Ewie
Przez cały obóz nic się nie odzywała.. Nie potrafiła powiedzieć jak się nazywa i zawsze był z nią problem..
Nic nie robiła , tylko krzywiła japę i ruszała ramionami..
Ewa ! Kochamy Cie
Nie mogłabym życ na wsi .. Sklep do 20 ... Każdy każdego zna ...
Sklep chemiczny najbardziej mnie rozbawił.. Totka nawet mieli
Chemiczny był do 15 ..
Zdjęcie z największym wariatem obozowym .. Marcinem :D:D
Dojechali nas ! A tak się broniłam przed fotami :D:D
Ps: Nagralismy fil dokumentalny ale nie mam jak go Wam pokazać bo na youtube jest zadługi ...
Morris - Desire