Uf. Wkońcu minęły Walentynki.:D
Spedziłam je siedząc w domq otulając sie cieplutkim kocem i zajadając czekoladki:D Jakis kg napewno przytyłam^^ Ale już jutro szkoła więc spokojnie zrzuce:D
I wacle się nie załamałam.!
Heh chyba wkoncu doszłam do wniosku, że ten dzien jest zwyczajny.:))))))
A tak w ogóle to już mi sie kończa ferie..Ostatni dzien wolności a ja nad ksiażkami. Właściwie to całe ferie byłam zaczytana i sie tylko uczyłam.No cóż taka szkoła.
Dziś zaczął padac snieg. Superrr. Uwielbiam jak spada śnieg.Tylko póxniej nie jest fajnie jak trzeba przedzierać sie przez tyle śniegu. chociaz lepsze to niż kałuże!!
:)
Nadal jest mi źle.
Po co powracać do starych spraw.
Niestety one same do mnie powracają.
Ale jakoś to będzie.
Znowu cały rok przesiedziany w dołku.
Ech czemu ja sie tym wszystkim przejmuję.
Ale wkońcu była kiedyś moja przyjaciółką.
No nie?!
I to nic, że zrobiła mi świństwo.
Nie zaslugiwałam na to po tym co dla niej robiłam.
A teraz ona nie zasługuje na to żebym jej pomagała.
Ale co ja na to poradzę.
Nie umiem wybaczyć ani zapomniec...
Ale niestety umiem ofairowac siebie i swoja pomoc.
GŁuptas!!!
:)
Alocha