życie toczy się dalej a ja stoję w miejscu.
przytyłam. czuję się nieatrakcyjna.
brak pewności siebie i ciągła praca potęgują zmeczenie.
chciałabym ruszyć na przód ale potrzebuję wsparcia.
potrzebuję kopa w dupę.
potrzebuję ruszyć ale nie potrafię.
od jutra chcę to zmienić. chcę schudnąć.
chcę uwierzyć w siebie. w to co robię.
myśleć pozytywnie, ale jak mam to robić
skoro brakuje mi wiary.
Boze, co mam robić?
mogłabym napsiać odę do smutku.
we mnie tyle smutku, złości, niepewności, zmęczenia,
a w okół mnie tyle fałszywych ludzi.
mam dwadzieścia lat a już nie mam sił. chcę odpocząć.
Dziewczyny, gdzie jesteście?