photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 LUTEGO 2011

Pan na schodach psuje efekt.

 

Jak ktoś mi kiedyś powie, że ma osobę, której może ufac, to popukam się w czoło i pójdę poszukac kogoś, kto myśli racjonalnie. Wielu powie "ale ja naprawdę mam kogoś takiego! To, że tobie się nie udało, to nie znaczy, że mi też". Gówno prawda.

 

Każdy z nas kiedyś na kimś zawiódł. Ktoś nie dotrzymał obietnicy, działał na dwa fronty, zadawał się z nami, bo było mu to na rękę. I pewnego pięknego dnia wszystko wyszło na jaw. 

I tu pojawia się moje pytanie - skąd wiemy, że za jakiś czas nie zdarzy się to ponownie? Przecież tamtej osobie, też mówiliśmy wszystko "będąc pewnym, że możemy zaufac". Historia lubi zataczac koło. A nawet jeśli nie trafimy na jakiegoś pozbawionego kręgosłupa moralnego skurwiela, to wszystko może zdarzyc się chocby przez przypadek. Ktoś powie o jedno słowo za dużo, lub na chwilę zapomni, że z tym czy innym na jakiś temat rozmawiac nie powinien. 

Podsumowując - czysto teoretycznie ufac nie możemy nikomu. Bo prędzej czy później, coś się pieprznie. Umyślnie, czy nie - nic nie pozostanie u tej osoby, u której powinno. 

 

Gdyby każdy z moich znajomych wiedział ile znam ich sekretów, którymi się ze mną wcale nie podzielili... a wręcz nie życzyliby sobie, żebym o tym wiedziała. To właśnie skłania mnie do tego, żeby nie ufac nikomu. Chocbym miała do końca życia gadac sama ze sobą, to już nigdy, przenigdy, nie będę dzielic się swoimi przemyśleniami z innymi. Może i jestem stuknięta, ale zobaczycie - wyjdę na tym o wiele lepiej niż wy wszyscy razem wzięci.

 

-------------------

Dziś bez korekty i ponownego czytania. Za wszelkie błędy stylistyczne, przyprawiające o zawał serca, z góry przepraszam. Nie mam czasu. Muszę się zwierzyc samej sobie, z bardzo ważnej sprawy, która musi pozostac w tajemnicy.

Komentarze

~bazyli A jeszcze a propos przypadku i zaufania, to czytając powyższy tekst przypomniała mi się scena z Tobą, Marcinem i ze mną, kiedy byliśmy razem w Teatrze Nowym w poczekalni i wypaliłem coś o tymże właśnie blogu, a dwie sekundy później zorientowałem się że Marcin siedzący obok Ciebie miał o nim nic nie wiedzieć. Przerwałem zdanie w połowie, puls skoczył mi do 350 i chciałem zginąć na miejscu. :D
Także się zdarza.
W takich wypadkach to nawet samemu sobie nie można ufać.
12/02/2011 16:20:35
~bazyli Skoro pan psuje efekt to naprawiłem:
http://suszarka.improwizuj.pl/files/[110212]%20To-Fix-Fixed.jpg

Ja bym bardziej zastanowił się nad potrzebą zaufania w ogóle. Takiego o jakim Ty piszesz, bo trzebaby rozgraniczyć bezgraniczne zaufanie i takie zaufanie "do pewnego stopnia". Zaufanie to nie zagadnienie binarne - jest / nie ma, tylko wielostopniowe.
Jeśli mówimy o bezgranicznym zaufaniu, takim jaki opisałaś, to zgadzam się z Tobą w pełni. Ostatecznie wszyscy jesteśmy ludźmi z egoistycznym rdzeniem i tylko w ekstremalnych przypadkach jesteśmy w stanie poświęcić siebie (ale tak prawdziwie i ostatecznie) dla kogoś innego. W innych, zawsze czynnikiem jest gratyfikacja, tzn. jeśli robimy coś dla kogoś - zawsze (świadomie czy nie) oczekujemy czegoś w zamian (w większości przypadków nie muszą to być materialne rzeczy, oczekujemy choćby tego, że dostaniemy od siebie samego - dobre samopoczucie, czy też najzwyczajniej poczujemy, że uczyniliśmy coś dobrego).
Natomiast do pewnego stopnia ufać ludziom trzeba, bo inaczej nie da się żyć w społeczeństwie. Do jakiego tylko, to zależy od nas i naszej oceny drugiego człowieka. I tu też możemy się mylić.
12/02/2011 16:13:23
gurtlerowa długie włosy , the best <3
11/02/2011 21:00:34
sayuki0hime no nie, ja w to nie wierzę. Znowu to samo. Dobra pokombinuje, i spróbuje znaleźć coś innego.
11/02/2011 13:39:03
agnieszkapelowska Bardzo długo myślałam w ten sposób, ale jeśli spotka się osobę, w której się zakochuje, interpretujesz to wszystko już trochę inaczej. Niemniej jednak przyjaciołom/znajomym faktycznie w przerażającej ilości przypadków ufać nie można... A zwłaszcza tym, którzy zawsze są uprzedzająco grzeczni i w ogóle najchętniej to by świata przychylili. Ci są zazwyczaj (kiedy przyjdzie co do czego) najciszej podkopującymi daną osobę krecikami.
08/02/2011 22:14:01

Informacje o bohemia


Inni zdjęcia: I znowu pada :) halinam16.07.2025 tezawszezleTrip photographymagicETS2 mr0w41537 akcentovaSynuś nacka89cwa:) milionvoicesinmysoulSurowa pustynia bluebird11Na dobranoc Rusałka Admirał :) halinam*** coffeebean1