A to są Krzysiowe kredki.
Oto czym zajmuje się Monika na historii - temperuje, fotografuje i w inny sposób wykorzystuje kredki.
Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że Adam i Ewa wynaleźli całkiem uniwersalne rozwiązanie. Bo po co komu ciuchy? Gdyby wszyscy chodzili nago, to nikt nie miałby problemu, że wygląda w czymś grubo - i tak nie miałby dużego wyboru. Co więcej, nie przechodziłby 2 dni po galeriach i nie spędził wielu godzin na allegro, w poszukiwaniu sukienki na sylwestra.
W przeciwieństwie do większosci kobiet wiedziałam w co chcę sie ubrać. Jednak mniej więcej po godzinie stwierdziłam, że ta sukienka jest jedynie wytworem mojej wyobraźni. Jedyne co można znaleźć w sklepach to kuse bluzki z niezliczoną ilością cekinów, tiulowe spódniczki mini, długie koszule i legginsy w 239 odsłonach. No i szpilki na 15 - centymetrowym obcasie. Ale z tym jeszcze można dać sobie radę.
Żadnej różnorodności. Wszędzie to samo.
Czerń, fiolet, szafir. Sporadycznie róż lub panterka.
Wszystko nieludzko szerokie, lub tak krótkie, że ciężko odróżnić sukienkę od bluzki, a spódnicę od kawałka materiału.
Ceny pomijam. To w tym wszystkim jest mało istotne.
Jak to się konczy? Zakupieniem czegoś na allegro. Aktualnie moja biedna matka męczy się z tym, aby dostosować to do mojego 157 cm wzrostu i iluśtam centymetrów w pasie. Oraz do faktu, że w moim przypadku dekolt po pas nie jest jednak dobrym pomysłem.
Co z tego, że maszyna do szycia odmawia współpracy.
Kobiety w tej rodzinie tak łatwo się nie poddają!
Następnym razem, jak babcię kocham, idę w dresie.