Chorwacja.
Drużyna pierścienia z przodu, orkowie z tyłu.
Zgadnijmy kto był pierścieniem.
Piątek.
Trzeba zacisnąć zęby i udawać, że noga wcale nie boli.
Ale drugiego tygodnia siedzenia na zajęciach nie wytrwam.
Czyli powracamy do obozowego masochizmu i ćwiczenia ze skręconą kostką, bolącym krzyżem na wpół złamanym palcem i różnymi innymi kontuzjami.
"Jak szaleć to szaleć".
Nie mam nic konstruktywnego do powiedzenia.
Po prostu znalazłam to zdjęcie i odczułam gwałtowną potrzebę dodania go.
-----------------------------------------------------
Misie polarne jedzą pingwiny.