Niema to jak na dystansie równym około 700metrów maksymalnie. O godzinie 2:20-2:45 minoć dwa czarne koty i omal niewpaść pod jedyny jadący samochód w okolicy kilku kilometrów... Co to jakieś oszukać przeznaczenie?
Sam już niewiem co mam myśleć o tym wszystkiem. Nadzieje mnie powoli zaczyna opuszczać.
Czyżbym nauczał się dostrzegać sam pesymizm? Możliwe wkońcu wczoraj i dziś głównie słuchałem o swoich wadach.
Niewiem co mam robić, niewiem co mam myśleć...
wiem tylko to że strasznie mocno Cię kocham i że nie wybrażam sobie życia bez Ciebie.
Kocham Cię Skarbie :*