"jesteś pewna, że chcesz tego spróbować?" - spytałam cicho, a moje słowa odbiły się echem w ciszy, która zaległa w pokoju.
"tak." - wyszeptała cicho.
"dlaczego ja?" - nie mogłam powtrzymać się od tego pytania.
podniosła głowę i spojrzała mi prosto w oczy.
nie wiem czemu, ale na widok jej twarzy, moje serce wykręciło fikołka.
ona tak na mnie działała.
i zauważyłam to dopiero teraz.
idiotka ze mnie.
"jesteś tą jedyną." - usłyszałam.
poczułam dotyk jej małych dłoni na mojej talii, które wędrowały w dół i w górę.
przymknęłam oczy i poddałam się jej delikatnym pocałunkom, które muskały moją szyję.
poczułam, jak na karku moje włoski stają dęba.
jej dotyk elektryzował, napawał mnie rozkoszą, a ciało prosiło o więcej.
wtedy jej usta zetknęły się z moimi.
pocałowała mnie tak delikatnie, tak słodko, tak niewinnie, jak tylko dziewczyna potrafi całować.
odwzajemniłam jej tym samym czułym, namiętnym pocałunkiem.
poczułam uśmiech na jej wargach.
"widzisz? to działa również na ciebie. nie opieraj się, proszę." - wyszeptała do mego ucha.
skinęłam głową.
poddałam się.