Moi drodzy czytelnicy!

Czas na wylanie żali/ów.

Niemiłosiernie bolą mnie plecy. Jestem wykończona szkołą i w nawiązaniu w napisu w pomieszczeniu z automatami(distrybutorami): I"m sick and tired of being sick and tired. To powinno byc motto I LO. Dziś z koleżaneczkami udałam się na spektakl Kątem. Ciekawi mnie jedynie mina dyrektorki po obejrzeniu tego spektaklu. Czy odważyła się je obejrzeć? Dobrze, nie wspaniale, ukazane realia naszej przecudownej szkoły. Wzruszyłam się i ... zatrzymałam na moment. Poszlam tam z mysla,ze ide sie posmiac i oderwac od tego syfu. Fajnie obejrzec, przemyslec , zatrzymac sie na moment. Jednak irracjonale zdaje sie to,ze kazdy z nas, uczniow narzeka na spolecznosc szkolna,a sa, jest jej czescia i ją wspoltworzy. Zacznijmy zawsze od siebie. I LO niszczy czlowieka, i nie wstydze sie mowic tego ja, byly szefo.