Samotność.
Wiele ludzi zna jej smak, gorzki dla niektórych. Mi samotność towarzyszyła od kiedy tylko sięgałam pamięcią i z czasem się do niej przyzwyczajiłam, stała się ona częścią mojego życia moją jedyną towarzyszką, bliską przyjaciółką i jedyną przyjemnością. Tak polubiłam być sama że to dla kogoś może być poprostu dziwne, ale tak jest. Nie potrzebny mi chłopak, ani nic z tych rzeczy, by być szczęśliwą. Mi wystarczy odrobina ciszy i spokoju, małe mieszkanie w środku miasta, skromne, lecz bogate w cisze i ładny ustrój. Chwila gdy zaparze sobie kawe i usiądę przed telewizorem, włączę mój ulubiony film. Nie ma chyba bardziej samotnego człowieka na świecie niż ja. Już chyba z 58 razy słyszałam że jestem 'dziwna' ,ale szczerze to mi zwisa i powiewa, bo to moje życie i ja w nim rządze. Ludzie mówią że jestem 'dziwna' ,ale nie porozmawiają ze mną dłużej by czegoś się o mojej osobie dowiedzieć tylko na podstawie 'tak' lub 'nie' oceniają że jestem taka siaka owaka. O! Przepraszam! Świat byłby za idealny gdyby ludzie używali mózgu w 100% ,a nie tylko w 20%! Zapomniałam się, przepraszam najmocniej jak moge. Choć ostatnio stałam się bardziej optymistyczna i nawet do ZOO chce mi się iść, bo chce się poczuć jak małe dziecko, a będąc w tym temacie to czasami czuje się jak małe dziecko nie ze szczęścia ,ale ze strachu, mam czasami ochote rozpłakać się jak dziecko co zgubiło mame i uczepić się jej kiecki i schować się za nią... ach... dużo by tu pisać, ale nic sensownego już mi nie przychodzi do głowy.
3majta się.
Diru gra w Warszawie *_*