photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 PAŹDZIERNIKA 2013

bez skrupółów 5 cz1.

Bycie mistrzem w zabijaniu nie jest wcale takie proste. Na początku musisz wyzbyć się wszystkich emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Zabijanie to sztuka polegająca na odbieraniu ludziom ich czegoś co mają najcenniejsze, ich własnego życie. Miara życia jest nie do przecenienia, nie można jej określić miarą w złocie. Każde istnienie jest niepowtarzalne i ma równą wartość. Tego uczą się adepci tajnej organizacji o nazwie "rój". Są szkoleni od najmłodszych lat, ich umiejętnośći ostro przekraczają umiejętności normalnych ludzi. Specjalna selekcja pozwala na wyeliminowanie najsłabszych i niezdolnych do wykonywania poleceń jednostek. Wbrew pozorom to nie brutalność i agresja jest punktowana tam a spokój i trafna ewaluacja sytuacji. Są uczeni wszelkich rodzajów odbierania ludzkich istineń ale także do tego by zachowywać się jak ludzie posiadający jakieś uczucia. Aktorstwo to druga najważniejsza umiejętność jaką nabywają w surowej szkole, zaraz po umiejętnościach radzenia sobie w każdych warunkach. Najczęściej wybieranym orężem tych zabójców są noże, garoty i krótkie sztylety, zważywszy na to, że są śmiertelnie niebezpieczni, mogą zabić człowieka praktcznie wszystkim co znajdą pod ręką. Rój obecnie liczy dziesięciu zabójców, trzech nauczycieli i pięciu wyższych rangą ludzi zwanych "nadzorcami". Są to ludzie, którzy nie posiadają wyszkolenia zabójcy i kierują poczynaniami całego roju. Każde zabójstwo jest zlecane przez nich, jednak oni są suwerenni i utrzymują balans na tym skrawku ziemi. Nie pobierają pieniędzy za cele, także nie przyjmują zleceń. Sami wybierają ludzi którzy mająz niknąć w odmętach histroii by na zawsze pozostać nie znalezionymi. W szkole jest także piętnastu studentów, a raczej adeptów na zabójców. Każdy z nich ma jakieś unikatowe umiejętności, które sprawdzają się w innych sytuacjach. Jednym z nich jest Aren, chłopak zaledwie dwudziestoletni, który bezbłędnie potrafi odczytywać emocje i zachowania ludzi, dostosowując się do nich, zdobywa informacje jak nikt inny. Biorąc pod uwagę fakt, że większość ludzi jest ciemnotą i rzadko dostrzega takie zagrożenie, czyni to go niezastąpionym w szeregach roju. Pewnego razu, przemierzając ulice Albastii, wykonując kolejne zadanie, napotkał mały problem. Kilku gwardzistów znęcało się nad młodą dziewczyną, która tak de facto była jego celem. Jej ojciec posiadał ważne dokumenty, które miał przekazać królowi, jednak jego misją było zabezpieczyć te dokumenty i powrócić z nimi do Roju. Nie musiał myśleć dlugo, rozmowa z gwardzistami była bezcelowa, zostałby przegnany i jego misja zawisłaby na włosku. Z drugiej strony ta sytuacja stawiała przed nim okazję by zbliżyć się do córki gubernatora. Naciągnął kaptur iszarego płaszcza, wysunął ostrze z rękawa i popędził w uliczkę. Pierwsi gwardziści nie wiedzieli od czego padli, zaskoczenie pozostałej dwójki dało mu przewagę, której tak na prawdę nie potrzebował. Szybcie cięcie pod pachą w poszukiwaniu tętnicy powaliło następnego gwardzistę na ziemię, który teraz już nie miał sił wstać. Krew tryskająca pod ogromnym ciśnieniem zdobiła ściany budynków dokoła, ostatni gwardzista zamierzał się bronić, dobył miecza i zamachnął się na Arena, jednak ten zwinnie jak kot zrobił unik i kopniakiem wytrącił miecz z ręki mężczyzny, drugi celny kopniak wymierzony w podbródek posłał go na ziemię. Ostatnim co zobaczyl mężczyzna było oblicze chłopaka, zimne i niewzruszone. Puste oczy nie przedstawiające nic i błysk ostrza. Później zapadła ciemność. Aren, odwrócił się do dziewczyny i ściągnął kaptur, przykucnął i powoli zbliżył się do kulącej się w cieniu dziewczyny.

-Nie bój się, nic Ci nie zrobię- rzekł cicho i spokojnie. Dziewczyna zasłaniała twarz ramionami, z których ciekły stróżki krwii. Dziewczyna spojrzała na niego i trochę się rozluźniła, jednak wciąż zasłaniała się częściowo.

-Spokojnie, już jest wszystko w porządku. Nic Ci nie zrobią. Czego od Ciebie chcięli?
-Ja nie wiem, bełkotali coś o jakimś zleceniu, dokumentach, nie wiem.- dziewczyna rozglądała się ostrożnie jakby szukając drogi ucieczki.

-Nie bój się, możesz iść w każdej chwili a o mnie zapomnieć, jednak ten kto ich nasłał, zrobi to ponownie. Daj się przynajmniej opatrzyć i dostarczyć w bezpieczne miejsce.- Dziewczyna rozluźniła się jeszcze bardziej, twarz Arena teraz przedstawiała jakby kogoś innego niż przed chwilą, była spokojna, w oczach dało się dostrzec chęć pomocy i współczucie. Ludzie często nabierali się na to jak dobrze grał Aren. Nic dziwnego. zważywszy, że był olśniewająco przystojny. Większość z zabójców, Twierdziłą, że to go zgubi, bo każdy zapamięta taką twarz. Jednak on wiedział, że nikt kto go zobaczy, nie pożyje dostatecznie długo by powiedzieć o nim komuś innemu.

 

CDN


Limity notek są do bani!!

To dla inhophetaminex

mam nadzieję, że chociaż trochę Ci się podoba.

 

 

Komentarze

inhophetaminex czekam na następną część.
31/10/2013 16:16:38
hydrofobowa mnie się jak zawsze podoba :D
31/10/2013 15:39:47
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika blueblack02.

Informacje o blueblack02


Inni zdjęcia: Królową nocy bądź bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24