no..to tak wlasnie wyglada moje zycie ostatnio. od niedzieli do srody nauka :)
zaliczone juz pare przedmiotow, jeszce oczywiscie prawo mi zostalo i pare innych bzdur. egzaminy nadchodza...musi sie udac. bo jak nie to wyzsza szkola reklamy he he...
nienawidze sie uczyc... tego sie nie da opisac. dobrze ze chociaz mi te imprezy i znajomi dopisuja bo inaczej bym zwariowala.
z ogloszen parafialnych to jeszcze moge powiedziec ze w weekend nawiedzam torun. pewnie mozna mnie bedzie spotkac na miescie gdzies wieczorem. w dzien niestety bede odsypiac to co zabalowalam wieczorem.;]
jutro sobie wszystko odbiję...razy 100 :)