Niedziela, 21:36
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy nauczyłam się przyklejać sobie codziennie rano uśmiech na twarz i udawać obojętność.
Codziennie wmawiam sobie i wszystkim wokół, że wszystko jest dobrze, że się dobrze czuje, że nic mi nie jest, że za nim nie tesknię.
Co wieczór stukam w szybkę telefonu i czekam na wiadomość od ciebie.
Cały czas zastanawiam się co robisz, z kim jesteś, co u ciebie, czy jest ci beze mnie lepiej.
Teraz mam ochotę zrobić coś głupiego- napisać.
Napisać co duszę w sobie od tych dwóch miesięcy i wyjśc na zdesperowaną idiotkę.Trudno.
Czuję się źle. Coraz gorzej. Z dnia na dzień. Pod każdym względem.