czasami najszczesliwsza czuje sie gdy wiem ze wszystko sie uklada. i mimo ze jestem mloda chcialabym miec jebanego faceta, jebane mieszkanie i budzilabym sie rano, usmiechala do niego, szla do jebanej pracy, zarabiala jebane pieniadze, wracajac robila jebany obiad, a potem wychodzilabym na spacer z moim facetem i jebanym psem, do jebanego parku... albo poprostu siadala z nim na jebanej kanapie, ktora kupilabym za moje jebane pieniadze, z lampka jebanego wina, przed jebana telewizja i miala chill!! tak to sobie marze ;) gdzie jestes mezczyzno moich marzen?