Klikamy fajne. ; D
Trampki zamieniłam na szpilki. Kubek z serduszkami na kieliszczek. Gumę do żucia na papierosy. Ciebie na bezsenne noce.
A alkohol jest dla tchórzy, którzy nie dają sobie rady z codziennością.
Stoisz mi na drodze i wiesz co?... Wcale mi to nie przeszkadza.
I jeszcze dłuho czuła to kłucie, gdy przechodził obok.
Czasem, gdy człowiek chce zrobić coś ryzykownego, mówi: 'I tak nie mam nic do stracenia'. A potem ku rozpaczy okazuje się, że coś czego się nie ma też można stracić. I wtedy jest się na minusie - moralnym, emocjonalnym i psychicznym.
Oto gorzka życiowa prawda - zawsze może być gorzej.
A jednak muszę się nieustannie godzić z własnym buntem, rozgniewanym sercem, okaleczonym ciałem, chorą duszą, samotnymi powrotami. Trzeba się pogodzić, bo nie ma innej drogi.
-Jesteś szczęśliwa! - krzyknęło złudzenie.
-Nie okłamuj jej. - szepnęło życie...
Kupmy sobie flaszkę, najebmy się, siądźmy nad jeziorem i pierodolmy o tym, że świat byłby bez nas leprzu, biorąc wielkiego bucha w płuca.
Chora manipulantka i egoistka z przerostem ambicji i pieprzoną dumą w zanadrzu.
Siedziała przed głupim monitorem wpatrując się w Jego zdjęcie, a myśl miała jedną:
'-Kiedyś należał do mnie.'
Jestem księżniczką na lodzie Jego serca.
Zawsze chciałam mieć w domu takie małe, czarne, dźwiękoszczelne pomieszczenie, gdzie mogę wejść, zamknąć się, krzyknąć na cały głos 'Kurrrwa!!' i wyjść.
Najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, jesz tonami czekoladę, wypalasz milion papierosów i trzymasz w dłoniach telefon, z nadzieją na odzew od kogokolwiek. To się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć. Włączasz tą samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w następnych godzinach i czasami nawet dniach.