wiecie co, tęsknię za czasami, kiedy wszystko było normalne.
kiedy wyjście ze szkoły nie oznaczało wypadu na fajka z ojcem.
kiedy sobotnie wieczory spędzałam w domu z mamą oglądając filmy i masowo wpieprzając mandarynki w puszce.
kiedy nie płakałam całymi nocami bo nie miałam przez kogo.
kiedy... kiedy wszystko było inne.
zjebaliście.
ale bez was nie byłabym tym, kim jestem teraz.
i za to wam dziękuję.