Pewne zachowania są mi kompletnie obce. Nie rozumiem ich, ale też nie wzbudzają we mnie żadnych emocji. Każdy robi to, co mu się podoba. Być może ta osoba robi to, by poczuć się lepiej. Być może dlatego, żeby polepszyć swoje poczucie wartości. W każdym razie... na tym blogu, nie dowiecie się już niczego, o moim życiu. Już nie przeczytacie, z kim się spotykam, z kim przyjaźnię, z kim spędzam czas, co myślę, co kocham, co mnie wkurwia...
Nie będę pisał. Nie w taki sposób, jak pisałem wcześniej. Być może w ogóle. Już tego nie potrzebuję. Potrzebuję czegoś zupełnie innego. I mam to na wyciągnięcie ręki.
Życzę jednej osobie*, by doszła do takich samych wniosków. Życzę życia. Prawdziwego życia, i przeżywania go naprawdę. Bez potrzeby chwalenia się nim.
Nie łudźmy się... nikt z Was nie pisze tutaj dlatego, by móc zatrzymać wspomnienia. Na początku myślałem, że jest to możliwe. Szybko przekonałem się, że chodzi o coś zupełnie innego. I ja, i Wy to wiecie.
No, Eskulap zamykają. Chwilo, trwaj wiecznie i tak dalej, za Goethem powtarzajmy!
*Osoba do której się zwróciłem, nigdy się nie domyśli, że chodzi właśnie o nią. I dobrze.