macie kwiatka z neta ahahaha ; D

Siedzę właśnie w kafejce , na którą wcale! wcale a wcale! nie wydałem ostatnich groszy! xDD

I zastanawiam się skąd wezmę kasę na jutrzeszy odiad ; (((((((((((((((( xD

Bo nawet na bar mleczny mi nie starczy ; (((((((((((((

Jestem po pierwszym egzaminie i i generalnie powinienem być teraz w zupełnie innym miejscu....

ale spoko xD Wiecie... nie spałem całą nocą bo wkuwałem te angielskie słówka (do egzaminu) i

tak mnie olśniło... że nawet, jak mnie przyjmą na te zaoczne to skąd ja kasę wezmę?????? xDDDDD

Jak nawet z własnych ( i nie tylko ) oszczędności nie potrafię się tutaj utrzymać ? xDDD

Hahahahaha.... będę się martwił, jak mnie przyjmą. ^^

A jak mnie nie przyjmą...  mam w zanadrzu inny kierunek na który już dawno się dostałem. ^^

więc nie jest źle. ; D i nawet jest dość bardzo podobny do tego, który mnie tak naprawdę interesuje. ; D

Przebywanie z dala od internetu i ludzi... których znam... ( a przynajmniej tak mi się wydaje ) dobrze mi robi...

nieeeeeeeee wróć! xD Miałem nie smęcić i w ogóle. ^^ A jak zaczynam to 'końca nie widać' ahaha xD

Pociesza mnie fakt, że w czwartek przyjeżdża Moń... co prawda do Igi, ale obiecała, że pierwsze co zrobi to mnie

 odwiedzi. ^^ ;*  I jak mi się uda ją jeszcze trochę przetrzymać... to może razem wrócimy do Poznaniaaaa aaaa! xD

Bo ona chce mnie tutaj już 16 zostawić. ;((((((((( xD

I przywiezie od mojej mamusi trochę żywności dla biednego (prawie) studenta.... Ahaha xD ; D

Btw. nie ma to, jak za pięniądze przeznaczone na bar mleczny (hahahaha xD) wydać na wyjazd z wiarą z akademika nad morze. ; D

xDDDDD [wiem, że to zdanie mało logiczne i raczej niepoprawne, musicie wybaczyć. ^^]

Hahahaha tak mnie teraz olśniło... Pójdę zaraz odwiedzić Igę [;*] może mi się obiad skapnie. ; D

To co, że się prawie nie znamy ahahaha xD