Marysia zrobiła ^ ^ nawet podobny ; D Pomyślałem,że wstawię a co ! ; D
Znowu rzewny.
O humor nie pytać, bo bez zmian . . .
Marudziłem dziś,smęciłem i w ogóle,ale był przy mnie ktoś kto najpierw smęcił razem ze mną a potem nawet poprawił mi humor : )
Po raz setny obejrzeliśmy film "Sara" a potem nawet udało jej się wyciągnąć mnie z domu ; P Zważywszy na ostatnie okoliczności jest to dość duży wyczyn ; )
Wzieliśmy djembe,poszliśmy nad jezioro i śpiewaliśmy do słońca : D Hava Nagila, Hava Nagila, Hava Nagila, Hava Hey!
A potem przywiozłem ją do Poznania wsadziłem w tramwaj i czuję się fajny ^ ^ x D
To ja powinnem Cię pocieszać . . . a wyszło jak zwykle . Ty musiałaś pocieszać mnie . . . Chyba nie jestem dobrym przyjacielem . . .
Ehh . . . " Gdyby nie Ty . . . "
F: Wiesz, czym bym chciał być? - spytałem. - Wiesz czym? Rozumie się, gdybym mógł, do cholery, na prawdę wybrać, co zechcę.
M: Czym? Prosiłam Cię, żebyś nie cholerował.
F: Znasz tę piosenkę : " Jeśli ktoś przyłapie kogoś, co buszuje w zbożu " ? Chciałbym . . .
M: " Jeśli ktoś napotka kogoś, kto buszuje w zbożu " - Poprawiła mnie Monika. - To wiersz. Wiersz Roberta Burnsa.
F: Wiem, że to jest wiersz Roberta Burnsa.
Swoją drogą miała rację. Wiersz rzeczywiście brzmi : " Jeśli ktoś napotka kogoś, kto buszuje w zbożu ".
Wtedy tego jeszcze nie wiedziałem.
F: Zdawało mi się, że tam jest: " Jeśli ktoś przyłapie kogoś . . . " - powiedziałem. - W każdym razie wyobraziłem sobie gromadę małych dzieci, które bawią się w jakąś grę na ogromnym polu żyta.
Tysiące malców, a nie ma przy nich nikogo starszego, nikogo dorosłego...prócz mnie, oczywiście. A ja stoję na krawędzi jakiegoś straszliwego urwiska.
Mam swoje zadanie: muszę schwytać każdego, kto się znajdzie w niebezpieczeństwie, tuż nad przepaścią.
Bo dzieci rozhasały się, pędzą i nie patrzą, co tam jest przed nimi, więc ja muszę w porę doskoczyć i pochwycić każdego, kto by mógł spaść z urwiska. Cały dzień, od rana do wieczora, stoję tak na straży.
Jestem właśnie strażnik w zbożu. Wiem, że to wariacki pomysł, ale tylko tym na prawdę chciałbym być . . .
Wiem, że to waracki pomysł.
M: myślę, że nie . . . Ale może właśnie chodzi o to by mieć na tyle odwagi by kogoś nie złapać . . . bo myślisz,że gdybyś je złapał nauczyły by się czegoś? najprawdopodobniej by tego nie doceniły . . .
bo dzieci nie znają sobie sprawy z zagrożeń . Same muszą poczuć wszystko na swojej skórze . . . Z drugiej strony . . . dlaczego zakładać,że to jakieś "straszne urwisko" ?
Może w tej przepaści czekałaby na nie trampolina która pozwoliłaby wzbić im się wyżej ? Może trzeba komuś po prostu pozwolić upaść,żeby zobaczył,że może się podnieść . . . że może wzbić się wyżej . . .
F: A jeśli się nie podniesie ?
M: Jeśli chce upaść, to po prostu upadnie - a jeśli nie chce - to się podniesie . . . ktoś nie może sie podnieść? Zawsze można wyciągnąć rękę . . .
Zielonką kredką po drugiej stronie nóżki domku . . . Rozumiesz ?
F: nawet nie wiesz jak dobrze . . .
" Jeden . . . Dwa . . . KOCHAM CIĘ MOJA MAŁA DZIEWCZYNKO . . . ! ! !
M: wiem . . . Dobrze to wiem . . . : )
Nie musicie tego rozumieć.
______________________________________
Jakoś tak mi lepiej . . .
Coś sobie w tej głowie muszę poukładać . . . dokręcić kilka śrubek . . . Zdystansować się . . .
Telefon leży gdzieś wyłączony i nawet nie wiem gdzie go położyłem . . . może to i lepiej . . .
Gdybym mógł tak jeszcze od sieci się odciąć . . . Właściwie to "fizycznie" raczej nie byłoby z tym problemu,ale odwagi chyba brak . .
Muszę popracować nad poczuciem własnej wartości . . .
Przestać rozmawiać o swoim życiu z osobami trzecimi . . . osobami których praktycznie nie znam . . .
Nie mogę ufać każdemu . . . Nie chcę.
I chyba będę hasło potrzebował . . . bo ja się tu uzewnętrzniam . . . a przecież może to przeczytać każdy kto mnie zna . . .
Nie wiem czy tego chcę . . .