Swięta idą, do Elbląga czas jechać a nauki zamiast mniej jest więcej. Mastaby, bogowie, piramidy i benbeny- nie ma nic lepszego do czytania przy świątecznym barszczyku. Nie czuje klimatu i nie chce mi się w sumie nic. A w dodatku jeszcze sylwester się zbliża. Co robić? Co robić moi mili?