Mam wszystkiego dosyć...!
Życie po raz kolejny dało mi porządnego kopa w dupę...!
Chciałabym zniknąć na jakiś czas, a już napewno wynieść się z tego miejsca, poznać nowych ludzi!
Tutaj nawet nie ma się z kim spotkać, jedyną osobą na której mogę naprawde polegać jest mój brat...
W weekend na pewno wyruszam z tej wioski, nie wiem jeszcze gdzie ale muszę, nie wytrzymam nerwowo kolejnego weekendu w domu lub wpraszania się do osób, które najwidoczniej nie chcą ze mną już spędzać czasu bo nowy chłopak jest warzniejszy od 16-letniej przyjaźni. Zastanawiam się czy kiedykolwiek ta przyjaźń miała sens skoro ale skoro działa w tylko jedną stronę to chyba nie można tego nazywać przyjaźnią i to mnie bardzo boli. I pewnie będzie tak, że jak się odezwą znowu do nich pobiegnę...!
ŻYCIE WYPIERDALAJ!