photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 GRUDNIA 2010

Ehh....

Zupełnie niechcąco namieszałam dzisiaj troszkę w związku jednej z nielicznych osób, na których mi naprawdę zależy, i dla których zrobiłabym praktycznie wszystko...

A całe zajście przez to, że napisałam do drugiej połówki mojego przyjaciela, czy nie wie co się z nim dzieje, bo próbowałam się z nim kontaktować, ale cały czas ma wyłączony telefon, a ja zaczynam się strasznie martwić...

W głowie mi się nie mieściło, że mogę tak namieszać tylko dlatego, że zależy mi na przyjacielach...

 

Na szczęście wszystko już naprawiłam i jest oki

 


Poza tym wielkimi krokami zbliżają się Święta...

Taaa....

 

Kiedy byłam dzieckiem przez cały rok na nie czekałam..

Cieszyła mnie wigilijna kolacja z rodziną, prezenty i kochałam ubierać choinkę.

A teraz?

Wolałabym żeby Świąt żadnych nie było. Od paru lat mam dosyć Wigilii, towarzyszącej jej fałszywych uśmiechów członków familii, nieszczerej serdeczności, jedzenia od którego tyje, głupich drobiazgów w ramach prezentów (często nietrafionych zupełnie) zamiast grubej kasiory

Tak...

Na codzień co poniektórzy z rodziny nie pamiętają nawet o moim istnieniu i kochają mnie wielce w Święta, bo wypada.

Mam w dupie co wypada a co nie.

Wolałabym nigdzie się w Wigilię nie ruszać, jak to zrobiłam w zeszłym roku... Tyle, że wtedy było łatwiej, nie mieszkałam w domu

A teraz idę na tą jebaną kolację tylko (i wyłącznie) ze względu na Muti. Bo wiem, że ona nas (czyli mnie i Baja) nie zostawi samych w domu.

No trudno pomęcze się tą godzinę

 

Ale choinki to Muti nie pomogę ubierać za nic  

 



 

Krytykować może jedynie ten,

kto posiada serce gotowe do niesienia pomocy

 




Komentarze

ali1600 Też mam szynszyle :)
21/12/2010 11:41:02
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika blackcougar89.